Elżbieta Starostecka. Kadr z filmu "Trędowata" Jerzego Hoffmana
Elżbieta Starostecka. Kadr z filmu "Trędowata" Jerzego Hoffmana
Marek Różycki jr Marek Różycki jr
4122
BLOG

Elżbieta Starostecka - "Trędowata" - symbol polskiego mezaliansu

Marek Różycki jr Marek Różycki jr Kultura Obserwuj notkę 2

Niebawem zabiorę się do napisania scenariusza autobiograficznego filmu o… sobie pt. „Trędowaty”. Kanwą będzie, oczywiście, Miłość (moja) – to znaczy: gołodupca-pismaka - do córki „Króla Lodów”, Pączków czy też Kabanosów…, lub zwyczajnie… – „Króla Przekrętów” czyli biznesmana a może być i polityka  w III RP. A jest w czym wybierać, oj, jest… Jakimś cudem wzbudzam litość, przepraszam: Miłość  pięknej, zgrabnej, powabnej, eterycznej, zjawiskowej… CELEBRYTKI, ale Jaśnie Wzbogacona Rodzina mej ukochanej – co oczywiste – daje mi „kosza” (patrz: kopa) i ląduję - być może – na paryskim bruku…

Spostponowany, odrzucony, rozgoryczony – bez kochanki ni żony – już jako kloszard odkrywam w sobie Norwida i umieram w przytułku powstałym dzięki dotacji Unii Europejskiej… Nie od dziś bowiem wiadomo, że to „Nieszczęście rozbudza Talent”, a „Talent zaś jest tylko wadą charakteru”…, jak to pięknie ujął, wyraził się był ongiś - sam Karl Kraus, powtarzając ten złoty aforyzm - spostrzeżenie - myśli za Antosiem Czechowem.

  Piękna Elżbieta Starostecka zniknęła z dużego ekranu równie szybko, jak się na nim pojawiła. Z łatwością można ją opisać w jednym zdaniu: krucha i delikatna, którą Polacy będą pamiętać przede wszystkim, jako Stefanię Rudecką z „Trędowatej” Jerzego Hoffmana (1976).

Niespotykana ekranowa piękność zasłynęła również, jako piosenkarka, szczególnie do gustu ówczesnym słuchaczom przypadła piosenka: „Za rok, może dwa”. Była uwielbiana przez Polaków szczególnie w latach 70. - to był jej złoty okres w karierze aktorskiej. Urodziwa, ale też wyjątkowo drobnej budowy ciała.

Elżbieta Starostecka zawsze wyglądała, jakby mogło ją zabić zwykłe przeziębienie… (A ja z ciężką grypą żyję radośnie już prawie drugi tydzień i to bez pomocy lekarza!). A może taki obraz swojej osoby celowo utrwaliła w zbiorowej świadomości Polaków? Jak już pisałem - była szalenie popularną aktorką w latach 70. Jednak po krótkim czasie u szczytu swojej kariery, zaczęła stopniowo znikać z ekranu. Od 1982 roku – występowała już tylko sporadycznie po to, by po jakimś czasie zniknąć z filmów na dobre. Ale „na złe” – dla nas!

Pomimo upływu kilku dekad, Polacy o niej nie zapomnieli. Starostecka do dziś jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych polskich aktorek. Jednym z pierwszych kinowych hitów, w którym możemy podziwiać Starostecką jest film Wojciecha Jerzego Hasa – „Lalka”. Niestety, w tym filmie uroda Beaty Tyszkiewicz i jej główna rola przyćmiły występ Starosteckiej…

Powróćmy na chwilę do początków historii przepięknej aktorki, czyli jej narodzin i uporządkujmy jej artystyczny życiorys. Wszak grypa nie zwalnia od precyzji i perfekcjonizmu!...

Artystka przyszła na świat 6 października 1943 roku w Rogowie koło Radomska. Część jej rodziny zginęła podczas drugiej wojny światowej. Sama Starostecka od dziecka wiedziała, kim chce zostać w przyszłości i z pewnością nie była to służba wojskowa ani polityka...

W 1965 roku ukończyła z wyróżnieniem Wydział Aktorski Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi, a dyplom uzyskała 6 lat później, w 1971 roku. Zadebiutowała 30 października 1965 roku na deskach Teatru im. Wojciecha Bogusławskiego w Kaliszu w sztuce „Henryk VI na łowach” Wojciecha Bogusławskiego. Aktorka była związana z tym teatrem przez dwa lata i wystąpiła m.in. w komedii Moliera „Szelmostwa Skapena” oraz „O krasnoludkach i o sierotce...” Marii Konopnickiej. W 1966 roku została zaangażowana w Teatrze Nowym w Łodzi, z którym współpracowała do 1972 roku. Zagrała m.in. w „Ślubach panieńskich”, „Mężu i żonie” Aleksandra Fredry i „Prometeuszu” Jerzego Andrzejewskiego.

W 1972 przeszła do Teatru Rozmaitości w Warszawie, gdzie wystąpiła m.in. w komedii Jarosława Iwaszkiewicza „Lato w Nohant”, „Nagim królu” Eugeniusza Szwarca, „Śnie Felicji Kruszewskiej” oraz „Cieniu” Wojciecha Młynarskiego. W 1980 roku przeniosła się do Teatru Ateneum, z którym związana była do 2008 roku. Ostatni raz pojawiła się na deskach tego teatru w 2003 roku w sztuce „Pan inspektor przyszedł” Johna Boyntona Priestley. Ponadto wystąpiła w ponad 20. spektaklach Teatru Telewizji.

W filmie zadebiutowała w 1964 roku rolą w obrazie Wandy Jakubowskiej „Koniec naszego świata”. Początkowo grała drugoplanowe lub epizodyczne postacie, m.in. w „Lalce” Wojciecha Jerzego Hasa, czy „Piekło i Niebo” Stanisława Różewicza. Przełomem była rola w filmie „Rzeczpospolita babska” Hieronima Przybyły. W 1973 roku wystąpiła w serialu telewizyjnym „Czarne chmury”. W 1975 roku zagrała w filmie Jerzego Antczaka „Noce i dnie” oraz w serialu, będącym telewizyjną wersją filmu kinowego. Aktorka uważa te dwie role za najważniejsze w swojej karierze. Rola Stefci Rudeckiej w filmie „Trędowata” przyniosła jej nagrodę Złotego Grona na Lubuskim Lecie Filmowym. W 1979 roku wystąpiła w komedii kryminalnej „Skradziona kolekcja”, a trzy lata później w serialu produkcji NRD „Hotel Polanów i jego goście”, w którym stworzyła dojrzałą rolę kobiety doświadczonej życiem. W latach 80. wycofała się z życia filmowego i przestała zabiegać o role filmowe. Ostatnią rolą filmową był epizod w „Przypadku Pekosińskiego” w 1993 roku.

* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *

Starostecka kojarzy nam się z delikatnością i elegancją, jednak zanim zagrała „Trędowatą”, chętnie pokazywała dekolt, a czasem obnażała swój biust w innych produkcjach – doprowadzając tym męską publiczność do szaleństwa…. Takich niezapomnianych ujęć możemy się doszukać choćby w „Rzeczpospolitej babskiej” (1969) albo w „Amfitrionie 38” (1975), nie wspominając już o komedii „Jak rozpętałem II wojnę światową” (1969).

W 1976 roku Elżbieta Starostecka zagrała w legendarnym polskim filmie – „Trędowata”. Tą rolą na zawsze zapisała się w historii polskiej kinematografii i, pomimo mijających lat, wciąż jest z nią utożsamiana. A historia i „konfiguracje społeczne” kochanków nabrały nowej aktualności w – ponownie – bezwzględnej, kapitalistycznej i dla wielu, niestety, bardzo wielu  – „macoszej” - Polsce…

Ach, ach, cóż to była za Miłość! Ona stała się wzorem elegancji i symbolem polskiego mezaliansu, a on, czyli Leszek Teleszyński, największym amantem ojczystego kina lat 70.

Film w reżyserii Jerzego Hoffmana był już wtedy trzecią ekranizacją wydanej w 1908 roku powieści Heleny Mniszkówny (do 1939 roku książka była wznawiana przeszło 30 razy!!!). Tytuł "Trędowata" stał się w powszechnej świadomości symbolem kiczu, hasłem wywołującym charakterystyczne reakcje - miażdżące opinie krytyków i aplauz tak zwanej… szerokiej publiczności.

Z takim przyjęciem spotkały się obie przedwojenne adaptacje filmowe - niema z 1920 r., w reżyserii Edwarda Puchalskiego i Józefa Węgrzyna, z Jadwigą Smosarską i Bolesławem Mierzejewskim, oraz dźwiękowa z 1936 roku, w reżyserii Juliusza Gardana, z Elżbietą Barszczewską i Franciszkiem Brodniewiczem w rolach nieszczęśliwych kochanków.

Ordynat Michorowski poznaje guwernantkę swej kuzynki Luci. Zakochuje się w pannie Stefanii Rudeckiej, zdobywa jej wzajemność. Ich miłość bulwersuje arystokratyczne środowisko. Szlachetnie urodzone damy i wykwintni panowie podczas balu jednoznacznie dają odczuć ubogiej dziewczynie, że wśród nich zawsze będzie trędowata, a jej małżeństwo z panem na Głębowiczach byłoby niewybaczalnym mezaliansem. Zrozpaczona Stefcia biegnie w strugach ulewnego deszczu przez park. Wkrótce spełni się to, co jej przeznaczone…

W 1977 roku Elżbieta Starostecka otrzymała nagrodę "Złote Grono" na Lubelskim Lecie Filmowym w Łagowie dla najpopularniejszego aktora sezonu filmowego 1976/77. Dwa lata później zdobyła nagrodę Przewodniczącego ds. Radia i Telewizji za wybitną współpracę artystyczną z radiem i telewizją.

Starostecka była u szczytu kariery – ceniona aktorka i wspaniała piosenkarka. Jednak polska piękność postanowiła to wszystko porzucić dla miłości i rodziny. Elżbieta Starostecka od ponad 40 lat jest szczęśliwą żoną słynnego polskiego kompozytora filmowego – Włodzimierza Korcza.

Gwiazdorska para ma dwójkę dorosłych dzieci - 40-letniego syna Kamila i 30-letnią córkę Annę. Nasza niezapomniana „Trędowata” od lat prowadzi radosne i bogate życie rodzinne, dbając o swoich bliskich w podwarszawskim domu.

Jak widać, żeby spełnić się w życiu, nie był jej potrzebny ani blichtr, ani sława. Mimo iż Starostecka nigdy nie pragnęła być w centrum medialnej uwagi, nam wciąż trudno o niej zapomnieć…

Dziś Elżbieta Starostecka sporadycznie pojawia się w telewizji. Aktorka wciąż jest piękna, jednak złośliwcy (gdzie ich nie ma?!) nie mogą oprzeć się „spekulacjom”…, że artystka być może… korzystała z pomocy chirurga. Nie jest ważne, czy poprawiała urodę, czy też nie – my wciąż patrzymy na nią jak zahipnotyzowani. Chociaż teraz być może z zupełnie innych powodów… Słyszymy bowiem „złowieszczy-wieszczy”… śmiech Heleny Mniszkówny…

------------------------------------------------------------------------------------

Ponownie żyjemy w epoce „trędowatych” oraz bardzo nielicznych – mezaliansów. „Gołodupcy” rodzaju męskiego – szczególnie! - nie mają szans na poślubienie tych zjawiskowo pięknych, eterycznych, zwiewnych o kształtach Wenus z Milo, przed którymi – świat „stoi otworem”; czekają: sława, kasa a i czasem – kariera za sprawą bogatego menagera… - sponsora(!), bo na nich dzisiaj pora…  A biedni, jak i w II – kapitalistycznej - RP: „fora ze dwora”…Tyle, że obecnie mamy nie kapitalizm, a neo-kolonializm (prof. Witold Kieżun).

 

P.S.

Podczas pisania felietonu korzystałem z Encyklopedii Filmu, Encyklopedii Teatru, wspomnień Jerzego Hoffmana; publikacji: "Niezapomniana twarz” - (W.P.) oraz informacji podanych przez Filmotekę Polską

                                                                                                        Marek Różycki jr   @^

 

Zobacz galerię zdjęć:

Elżbieta Starostecka z Leszkiem Teleszyńskim.  Kadr z filmu "Trędowata" Jerzego Hoffmana
Elżbieta Starostecka z Leszkiem Teleszyńskim.  Kadr z filmu "Trędowata" Jerzego Hoffmana Elżbieta Starosteczka z Leszkiem Teleszyńskim. Kadr z filmu "Trędowata" (materiały promocyjne)

Życie duże i małe         

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura