Plik Mariusz Zaruski.PNG znajduje się w Wikimedia Commons – repozytorium wolnych zasobów.
Plik Mariusz Zaruski.PNG znajduje się w Wikimedia Commons – repozytorium wolnych zasobów.
Marek Różycki jr Marek Różycki jr
1032
BLOG

110 rocznica powstania TOPR-u: Mariusz Zaruski - człowiek dwóch żywiołów

Marek Różycki jr Marek Różycki jr Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 33

Zacznę słowami samego Mariusza Zaruskiego, zaczerpniętymi z jego książki "Wśród wichrów i fal", które bardzo krótko, aforystycznie, sentencjonalnie i skutecznie opisują sylwetkę generała: "Gdy stanę przed św. Piotrem i ten zapyta, jak mnie zameldować, odpowiem: Łamałem młotem wrzeciądza niewoli, prowadziłem Polaków w góry i na morze, ażeby stali się twardzi jak granit, a dusze mieli czyste i głębokie jak morze."

Taternik, grotołaz, ratownik górski, instruktor, popularyzator narciarstwa i turystyki górskiej, założyciel Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, instruktor harcerski ZHP, wychowawca młodzieży, pionier polskiego żeglarstwa i wychowania morskiego, żeglarz, podróżnik, marynarz. Oprócz tego fotografik, malarz, poeta i prozaik. Konspirator, zesłaniec, legionista, ułan, wreszcie generał Wojska Polskiego i adiutant prezydenta RP. Tyle pasji, funkcji, zawodów i tylko jeden człowiek... – MARIUSZ ZARUSKI.

Mariusz Zaruski - jak już wspomniałem - zorganizował był między innymi  Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, które  powstało 29 października 1909 roku w Zakopanem. Półtora miesiąca później wybrano jego władze: prezesem zarządu został dr Kazimierz Dłuski, założyciel sanatorium przeciwgruźliczego w Zakopanem, szwagier Marii Skłodowskiej-Curie. Naczelnikiem Straży Ratunkowej mianowano Mariusza Zaruskiego, a jego zastępcą — Klemensa „Klimka” Bachledę, przewodnika tatrzańskiego. Godłem TOPR-u został niebieski krzyż na białym polu. Zaruski opracował rotę ślubowania ratownika TOPR-u i założył Księgę ślubowań, gdzie złożył podpis jako pierwszy. Odtąd każdy nowy ratownik składał na ręce Naczelnika ślubowanie i wpisywał się do tej księgi. Celem statutowym TOPR-u było niesienie pomocy zaginionym w górach. Zaruski opracował regulamin służbowy, a także system porozumiewania się w górach (tzw. tatrzański telegraf wzrokowy).

Wielu jest ludzi, którzy jako wybitni władcy, autorytety, politycy i przywódczy trafiają do podręczników historii. Wiele jest postaci, które trafiają na karty kronik i przekazów "ku przestrodze". Wiele jest też takich, którzy - mimo swych niewątpliwych zasług w działalności społecznej, intelektualnej czy artystycznej - nie są powszechnie znani. Nie wahałbym się stwierdzić, że taką osobą jest gen. Mariusz Zaruski - Polak, którego legenda bardzo powoli odradza się po latach zapomnienia.

MARIUSZ ZARUSKI urodził się 31 stycznia 1867 roku w Dumanowie na Podolu. Naukę rozpoczął w prywatnej szkole powszechnej w Mohylewie Podolskim. Dzięki wychowaniu wyniesionemu z domu oparł się rusyfikacji. Edukację kontynuował w gimnazjum rosyjskim w Kamieńcu Podolskim. Tam trafił pod opiekę stryja, z którym brał udział w działalności konspiracyjnej. W 1885, po zdaniu matury, wyjechał na studia uniwersyteckie matematyczno-fizyczne do Odessy. Tutaj po raz pierwszy zobaczył morze. Obserwował je i utrwalał na płótnie. Widać pierwsze próby malarskie były udane, skoro wstąpił do Szkoły Sztuk Pięknych. Morze coraz bardziej go fascynowało, czasie wakacji jako wolontariusz zaciągał się na statki i odbywał egzotyczne podróże - Daleki Wschód, Syberia, Chiny, Japonia, Indie, Egipt i Syria.

Za działalność konspiracyjną został zesłany w 1894 do Archangielska, gdzie ukończył szkołę morską jako szturman żeglugi wielkiej. Aby pływać w dalekie rejsy, musiał słowem honoru zapewnić rosyjskie władze, że nie wybierze wolności w egzotycznych krajach i dotrwa do końca zesłania. W pierwszym rejsie na żaglowcu "Derżawa" popłynął przez Ocean Lodowaty do Norwegii z ładunkiem drewna i futer. Pływał po morzach arktycznych jako kapitan na statku "Nadieżda".

Po odbyciu kary powrócił na dwa lata do Odessy i ożenił się z Izabelą Kietlińską. W roku 1901 państwo Zaruscy wyjechali do Krakowie, gdzie Zaruski w roku 1906 ukończył malarstwo na Akademii Sztuk Pięknych. Stan zdrowia Izabeli Zaruskiej był powodem przeniesienia się w roku 1907 do Zakopanego. W tym samym roku Mariusz Zaruski na nartach zdobył Kozi Wierch, a w roku 1911 Kościelec. Z jego inicjatywy 27 października zostało powołane Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Na wytyczaniu szlaków w Tatrach, szkoleniu przewodników i pracy w TOPR zastała go I wojna światowa.

Do Legionów wstąpił pociągając swoim przykładem wiele osób, w tym górali ratowników z TOPR. Zaruskiemu powierzono zadanie sformowania 11. Pułku Ułanów i objęcia nad nim dowództwa. Odznaczony Virtuti Militari V klasy (podczas walk o Wilno wsławił się brawurowo dokonanym atakiem na dworzec kolejowy) i kilkakrotnie Krzyżem Walecznych, karierę wojskową skończył jako generał brygady i adiutant prezydenta Stanisława Wojciechowskiego. W stan spoczynku przeszedł przed przewrotem majowym w 1926 roku.

Na emeryturze poświęcił się całkowicie działalności propagandowej i organizacyjnej na rzecz przybliżenia Polakom znaczenia morza w aspekcie gospodarczym i moralno-politycznym. Propagował sport żeglarski, modę wśród elit gospodarczych i politycznych na jachting morski. Dążył do realizowania praktycznego morskiego wychowania młodego pokolenia. Wraz z Antonim Aleksandrowiczem zorganizował Yacht Klub Polski i wpłynął na zaopatrzenie go w pierwszy w kraju pełnomorski jacht "Witeź". Został też pierwszym komandorem YKP. Z jego też inicjatywy powstała Liga Morska i Rzeczna (później Liga Morska i Kolonialna).

Twórca Komitetu Floty Narodowej (ze składek Komitetu kupiono m.in. żaglowiec "Dar Pomorza"), projektodawca Inspektoratu Wychowania Morskiego Młodzieży. Zorganizował Morską Komisję Terminologiczną z udziałem przedstawicieli Akademii Umiejętności, Marynarki i Uniwersytetów, która opracowała i wydała drukiem sześć zeszytów Słownika Morskiego polsko-angielsko-francusko-niemiecko-rosyjskiego.

--------------------------------

W przedwojennej Polsce jednym z najaktywniejszych nurtów żeglarskich było harcerstwo. W roku 1929 Mariusz Zaruski po raz pierwszy spotkał na kursie żeglarskim w Jastarni, na którym był głównym wykładowcą, grupę harcerzy. Odtąd jego losy bardzo silnie związały się z harcerstwem. Zaruski uważał, że "w twardym trudzie żeglarskim hartują się charaktery". Realizując tę myśl objął w 1935 funkcję kapitana na szkunerze "Harcerz", na życzenie generała przemianowany na "Zawisza Czarny". W tym czasie Zaruski zwyciężył w wyborach na prezesa Polskiego Związku Żeglarskiego, dzięki czemu zintegrowany został ruch żeglarstwa harcerskiego, akademickiego i klubowego, ze szczególnym naciskiem na żeglarstwo masowe, zwłaszcza morskie.

Na "Zawiszy Czarnym" Zaruski był otaczany tak wielkim szacunkiem, że pomimo jego nalegań, aby tytułować go kapitanem, młodzież zwracała się do niego "Panie Generale". W latach trzydziestych generał był czołową postacią w polskim żeglarstwie, inspiratorem wielu inicjatyw i niekwestionowanym autorytetem. W roku 1939 generał świadomie zwlekał z wyruszeniem w przygotowany na sierpień kolejny rejs. Wierny swym zasadom, postanowił nie opuszczać ojczyzny w potrzebie. Został aresztowany we Lwowie przez NKWD. W więzieniu NKWD w Chersoniu zachorował na cholerę i zmarł w 8 kwietnia 1941 roku.

Jesienią 1997 z inicjatywy Związku Harcerstwa Polskiego urnę z ziemią z grobu generała Mariusza Zaruskiego sprowadzono do Polski i złożono na Pęksowym Brzyzku w Zakopanem. W tym samym roku odznaczono go Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski. Dlaczego nie Orłem Białym...?!

Spuścizna literacka Marusza Zaruskiego jest imponująca. Napisał wiele wierszy i opowiadań taternickich, zebranych w tomie "Na bezdrożach tatrzańskich" (1923), także opowiadania żeglarskie "Wśród wichrów i fal" (1935), tłumaczył poezje. Wygłosił wiele odczytów i publikował rozliczne artykuły. Napisał kilka podręczników żeglarskich i pierwszy w dziejach Polski podręcznik żeglugi morskiej (1904). Jako ułan był również wielkim miłośnikiem koni, którym poświęcił kilkadziesiąt wierszy.

 *   *   *

W Zakopanem często chodziłem śladami Mariusza Zaruskiego, dotykałem tych samych kamieni na szlakach tatrzańskich, bywałem w samym Zakopanem, tam, gdzie i On bywał. Wiele rozmyślałem o tej niezwykłej witalności i przeogromnej ciekawości świata, niebywałej odwadze - gen. Mariusza Zaruskiego. Gdy On - działał; jakże wielu - poprzestaje jeno na 'paplaninie',  kontemplowaniu, zadumie... Może ktoś to zrozumie...

Oprac.: Marr jr.


Życie duże i małe         

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura